Tego samego dnia mieliśmy wspólnie nagrać podziękowania dla rodziców – pełni obaw – ale i pozytywnej energii ruszyliśmy więc w plener walcząc z czasem i pogodą, która bardzo szybko przeistoczyła się w efektowną, ale i chłodną ulewę. Mimo że podziękowania dla rodziców nagrywaliśmy już w innym terminie – to sama sesja narzeczeńska jest jedną z naszych ulubionych. Uwielbiamy chwile, kiedy teoretycznie niekorzystna aura pozwala wydobyć z ludzi to, co w nich najlepsze. Czasem do rozświetlenia i rozweselenia atmosfery wystarczy uśmiech, wewnętrzne ciepło (a tego u Oli i Dominika nie brakowało!) i… światła samochodu!
Olu, Dominiku – dziękujemy, że mogliśmy uwiecznić Wasze uczucie! Jesteście wspaniali!